popędziliśmy ekipę
czytaj: panów od ogrodzenia przodu-tragedia!!!
nie dosyć że tworzą to ogrodzenie już chyba 3 miesiąc, po jakiś średnio 1 godz. dziennie-jak się zjawili szanownie;
słupki ruszają się w różne strony świata; beton z podmurówki sypie się jak piasek;
na szczęście nić im za robotę jeszcze nie płaciliśmy; płaciliśmy tylko za słupki, bramę i furtkę;
od dziś wchodzą na ogrodzenie Ci sami panowie co wybudowali nam dom-luks ekipa!
łazienka ku końcowi-muszę kupić wanne narożną 150x110; i sedes;
płytki podłogowe kładą się już w kuchni;
zakupiłam lustro do łazienki;
mąż ma jeszcze tydzień urlopu i będzie z kolegą robił podbitkę;
kilka fotek;
-łazienki, podłogi w kuchni (takie same płytki kuchnia, salon przy kominku,przedpokój); i lustro łazienkowe.